19:18 04-11-2025
Problemy ze skrzynią Ford PowerShift: przyczyny, objawy i skutki
Przekładnia PowerShift Forda, pomyślana jako sprytna alternatywa dla klasycznego automatu, stała się jednym z najbardziej głośnych potknięć marki. Dwusprzęgłowa jednostka używana w modelach Focus i Fiesta obiecywała ekonomię manuala połączoną z gładkością automatu, ale na drodze zamieniła się w źródło niekończących się kłopotów. Na papierze obietnica brzmiała znakomicie; w praktyce kalibracja i mechanika zdawały się nie mówić tym samym językiem. Za kierownicą łatwo było wyczuć rozdźwięk między deklaracjami a rzeczywistością.
Największą wadą były ostre, nieprzewidywalne zmiany biegów. Dwa suche sprzęgła sprzyjały przegrzewaniu i szybkiemu zużyciu, co prowadziło do drżenia oraz zwłoki przy przyspieszaniu. Oprogramowanie nie ratowało sytuacji: błędy w module sterującym myliły moment zmiany przełożeń. Nawet po kolejnych aktualizacjach i naprawach gwarancyjnych problemy często wracały w ciągu kilku miesięcy. To właśnie te objawy najszybciej podkopują zaufanie do auta w codziennej jeździe.
Drugą bolączką były częste ostrzeżenia dotyczące przekładni. Na desce rozdzielczej pojawiał się komunikat Check Engine lub informacja o usterce skrzyni, co wskazywało na awarię sterownika albo zużycie sprzęgieł. W wielu przypadkach trzeba było wymieniać całe podzespoły, w tym korpus zaworów i elektrozawory.
Trzeci zarzut dotyczył metalicznych odgłosów i niskiego buczenia przy zmianie biegów z małymi prędkościami. Zużycie elementów, wrażliwość na temperaturę i wahania lepkości oleju czyniły PowerShift niekonsekwentnym w działaniu. Ostatecznie Ford uznał niedociągnięcia projektu, wypłacił odszkodowania i uruchomił programy odkupu. To wymowne zakończenie dla rozwiązania, które miało być pokazem nowoczesnej inżynierii.
Dziś PowerShift pozostaje przypomnieniem, że technologiczne ambicje mogą łatwo przerodzić się w poważny cios dla zaufania klientów.