08:05 03-12-2025

Hybrydowe Lamborghini Temerario Ad Personam: styl z klasą i 907 KM

Lamborghini wciąż podgrzewa zainteresowanie hybrydowym Temerario, ale prawdziwa intryga rozgrywa się nie w komunikatach prasowych, lecz w studiu Ad Personam. To tam powstają auta, które większość zobaczy wyłącznie na zdjęciach, a najnowsza spersonalizowana odsłona następcy Huracána okazuje się zaskakująco powściągliwa — bez targowego kiczu, za to ze spójną osobowością. Ta oszczędność środków działa tu na korzyść projektu.

Na zewnątrz pierwsze skrzypce gra matowy lakier Blu Okeanos. Płaski odcień niebieskiego łagodzi ostre załamania karoserii, nie gasząc przy tym sylwetki. Do kompletu są kute felgi Velador w matowym brązie i opony Bridgestone Potenza. Pakiet Alleggerita dokłada kilka brązowych detali wokół nadwozia — nie po to, by krzyczeć, lecz by domknąć kompozycję w jednym, wyważonym tonie. Efekt jest dojrzalszy, niż zwykle kojarzy się z marką.

Ta sama filozofia przenosi się do środka: Blu Delphinus spotyka się z Corsa-Texem i skórą, są kontrastowe przeszycia i lamówki Terra Kapnos, włókno węglowe, kilka czerwonych akcentów oraz motyw włoskiej flagi na kierownicy — wszystko odmierzone z wyczuciem. Ten egzemplarz ma kierownicę po prawej stronie, a pomarańczowy byk na zagłówkach dodaje dokładnie tyle iskry, by kabina nie sprawiała wrażenia sterylnej. Porządek w detalach robi różnicę.

Technika pozostaje nietknięta: 4,0‑litrowe V8 biturbo i trzy silniki elektryczne dają w sumie 907 KM, a jednostka spalinowa kręci się do 10 000 obr./min. Sprint do 100 km/h trwa około 2,7 s, prędkość maksymalna to 340 km/h, a na samym prądzie auto potrafi przejechać po cichu kilka kilometrów. W istocie to Lamborghini 2025 w najczystszej formie: szybkość już jest, teraz marka sprzedaje jeszcze smak.