21:42 14-12-2025
Porsche z homologacji i toru: 924 Carrera GTS, 911 GT1, 911 SC/RS, 356 America Roadster, 968 Turbo S
Historia Porsche pełna jest limitowanych serii, ale tylko nieliczne modele wychodzą poza schemat zwykłych edycji specjalnych. To auta, które zyskiwały nie tylko wyróżniającą się stylistykę, lecz przede wszystkim głębokie modyfikacje techniczne — tworzone po to, by spełnić wymogi homologacyjne albo wprost rywalizować na torze. Właśnie wtedy Porsche wypada najbardziej przekonująco.
Jednym z takich przykładów jest Porsche 924 Carrera GTS z 1981 roku. Ten przedniosilnikowy model korzystał z turbodoładowanego, czterocylindrowego silnika o mocy do 270 KM i powstał w śladowej serii — zaledwie 74 sztuki, wliczając bezkompromisową odmianę Club Sport. Lekka karoseria, agresywna specyfikacja i jasno zdefiniowana rola w sporcie sprawiają, że to wciąż prawdziwy unikat.
Równie mocne wrażenie robi 1997 Porsche 911 GT1 Strassenversion, drogowa odnoga wyścigówki FIA GT. Mimo nazwy, ze zwykłą 911 łączyło go niewiele poza ogólnymi nawiązaniami. Centralny układ napędowy, karbonowy monokok i podwójnie doładowany silnik o mocy 536 KM uczyniły z niego jeden z najbardziej radykalnych modeli Porsche dopuszczonych do ruchu. Powstało tylko 25 egzemplarzy.
Era rajdowej Grupy B przyniosła Porsche 911 SC/RS z 1984 roku. Zamiast gonić rewolucję z silnikiem centralnym, firma postawiła na ewolucję — stworzyła lżejszą, sztywniejszą 911 z aluminiowymi panelami i silnikiem o mocy 280 KM. Zmontowano około 20 aut drogowych, co czyni SC/RS jedną z najrzadszych wersji 911 w historii marki.
Jeszcze wcześniej, na początku lat 50., pojawił się Porsche 356 America Roadster. Zbudowany z myślą o amerykańskich kierowcach wyścigowych, ultralekki roadster miał aluminiowe nadwozie i ważył wyraźnie mniej niż standardowy 356. Wysoki koszt ograniczył produkcję do około 17 egzemplarzy, dlatego dziś należy do najrzadszych seryjnych Porsche w ogóle.
Listę domyka Porsche 968 Turbo S z początku lat 90. Napędzane turbodoładowanym, 3‑litrowym silnikiem o mocy 305 KM, powstało, by zalegalizować wersję wyścigową, i celowało niemal wyłącznie w użycie torowe. Cena i surowy charakter przekreśliły komercyjny sukces modelu, co przełożyło się na produkcję ograniczoną do zaledwie 14 egzemplarzy.
Wspólnie te Porsche pokazują, że najciekawsze maszyny marki rodziły się nie dla salonowej etykiety, lecz z wyścigowych ambicji i inżynierskiej ciekawości. To właśnie takie projekty kształtują legendę — a magia herbu działa dzięki nim jeszcze mocniej.