Mitsubishi w Australii pod presją: spadek sprzedaży, wstrzymane modele i plan Momentum 2030
Mitsubishi w Australii traci sprzedaż po wstrzymaniu ASX i Pajero Sport przez wymogi AEB. Plan Momentum 2030 ma odwrócić trend wobec konkurencji z Chin.
Jeszcze w ubiegłym roku Mitsubishi Australia trzymało się w pierwszej piątce najpopularniejszych marek w kraju. Do końca września tego roku sytuacja się zmieniła: sprzedaż spadła o 16,4%, do 47 650 aut, a marka zsunęła się na szóste miejsce.
Mitsubishi Australia musiało wstrzymać trzy z pięciu swoich modeli — ASX, Eclipse Cross i Pajero Sport — z powodu nowych przepisów bezpieczeństwa wymagających montażu autonomicznego hamowania awaryjnego (AEB) we wszystkich nowych samochodach. To były pewniaki sprzedażowe, ale zaktualizowane standardy sprawiły, że dalsza produkcja stała się niemożliwa. Dla gamy, która w dużej mierze opierała się na tych pozycjach, to cios odczuwalny natychmiast.
Tymczasem konkurenci poszerzają ofertę świeżymi modelami, które spełniają aktualne wymogi bezpieczeństwa i środowiskowe. Chińskie GWM wprowadziło już kilka nowości, w tym auta elektryczne wyposażone w zaawansowane systemy jazdy autonomicznej. Marki z Chin szybko wyłapują zmieniające się gusta klientów i dopasowują produkty do lokalnych realiów — ta zwinność wyraźnie robi dziś różnicę w salonach.
Mitsubishi tymczasem wyraźnie zwolniło. Jedynym dużym ogłoszeniem był powrót ASX nowej generacji — i to z debiutem pół roku po oficjalnym zakończeniu produkcji poprzednika. W szybko obracającym się segmencie taka przerwa daje rywalom bezcenny oddech i pozwala przejąć inicjatywę; sześć miesięcy w tej klasie to cała epoka.
Firma zna stawkę i przedstawiła plan rozwoju Momentum 2030. Celem jest odbudowanie pozycji i powrót do ścisłej czołówki australijskiego rynku do 2030 roku. Mapa drogowa zakłada szerokie odświeżenie gamy, wprowadzenie nowoczesnych technologii oraz większy poziom lokalizacji produkcji. Ostatecznie o wyniku zadecydują szybkość reakcji na oczekiwania klientów i skala innowacji wprowadzanych na rynek — plan brzmi rozsądnie, ale kluczowe będzie tempo.